Zima trzyma
Z racji pięknej pogody wybraliśmy się wczoraj odwiedzić nasze "pole" i pospacerować troszkę w pobliskim lesie. Zima trzyma mocno chociaz mojemu kwiatkowi coś sie pokreciło jak zobaczył takie słoneczko.
Nasz domek nabiera kształtów i ewoluuje po każdym spotkaniu z architektem - ściany się przesuwają, pomieszczenia zamieniają funkcjami ale obecnie składa się wyłącznie z bajtów. W tym tygodniu mamy obiecaną komputerową wizualizację 3D - ponoć będzie można "pochodzić po pokojach" - czego to ludzie nie wymyślą.
Równolegle trwa załatwianie wszelakich papierków mających na celu zapewnienie podłączenia naszego pola do różnych rurek i kabelków.
I tu fajna sprawa - kupując działkę właściciel zapewnił, że "w drodze" koło naszej działki są już poprowadzone wszystkie media. Właściwie nie skłamał - ale. W zakładzie wodociągów dowiedzieliśmy się, że faktycznie są tam rurki i popłynie nimi woda tudzież inne takie ale żeby nas podpięli do tych rurek to musimy mieć zgodę sąsiada z działki ponad 200 dalej. Okazało się, że gmina nie miała w planie wkopywania tam żadnych rur więc gdy przyszedł do nich jakiś czas temu ten sąsiad to powiedzieli mu, że jak chce mieć wodę to se musi sam rury podciągnąć na własny koszt - ponad 200 metrów. I teraz woda jest gminy ale rura sąsiada, a my jesteśmy na trasie rury i żeby wodociągi podłączyły nam wodę musiałem kupić od sąsiada mój kawałek rury. Teraz sąsiad da nam zgodę na używanie rury, a WIK wodę i resztę. Fajnie, nie?? W sumie to dorobiliśmy się - mamy już działkę i własny kawałek rury.
A w chwilach wolnych wczytuję się w blogi, podpatruję i ściągam pomysły w oczekiwaniu na stos papierków i wiosnę.
Pozdrawiam ciepło.
a na naszym polu biało,cicho, spokojnie i pełno tropów sarenek.